M2TECH Young DAC
M2TECH Young DAC to w chwili obecnej jeden z najszerzej dyskutowanych produktów hi-fi. Przyglądamy się przyszłości cyfrowej technologii
- Data: 2012-11-05
- Autor: Marek Dyba
Na rynku można znaleźć sporo konwerterów DAC, ale niewiele z nich naprawdę wyróżnia się na tle innych. Niedawno pojawiło się kilka obsługujących sygnały wysokiej rozdzielczości na wejściu USB (wcześniej częstotliwość próbkowania była ograniczona do 48kHz), co stanowi krok we właściwym kierunku.
Firma M2TECH postanowiła jeszcze wyżej zawiesić, wprowadzając opcję zarezerwowaną wcześniej dla egzotycznego, drogiego, hi-endowego sprzętu w postaci częstotliwości próbkowania 384kHz.
Tak, to osiem razy 48kHz (i tak, osiem razy 44,1kHz, czyli 352,8kHz też jest obsługiwane). Oznacza to, że dostępne są pełne trzy oktawy odpowiedzi częstotliwościowej ponad tradycyjny limit CD 20kHz. Co prawda nikt nie sugeruje, że jesteśmy w stanie usłyszeć dźwięki o częstotliwości 160kHz, ale od samego początku ery cyfrowej pojawiają się głosy, że taka nadwyżka w paśmie przenoszenia pozwala reprodukować dźwięk w całej jego pełni i zapewnić maksymalną satysfakcję nawet najbardziej krytycznym słuchaczom.
Większa rozdzielczość
Co więcej, konwerter obsługuje też 32-bitową rozdzielczość. Oczywiście CD ma 16-bitową rozdzielczość, co przekłada się na wartość stosunku sygnału do szumu (SNR) tuż poniżej 100dB. 32-bitowa rozdzielczość pozwala zwiększyć teoretyczną wartość SNR do 194dB. Jest to oczywiście nieosiągalne w praktyce, ale oznacza, że cyfrowa część systemu nie jest czynnikiem ograniczającym. Poziom szumu w 32-bitowym systemie jest tak niski, jak w starych dobrych źródłach analogowych.
Jedyną niedogodnością związaną z tego typu produktem jest dostępność materiałów muzycznych, które mogłyby zmusić go do wysiłku. W internecie znajdziemy dużo muzyki w wysokiej rozdzielczości, ale głównie w formacie 96kHz/24-bit. O wiele trudniej natrafić na częstotliwość próbkowania 192kHz, a pliki 384kHz lub 32-bitowe są w zasadzie niedostępne. Co więcej, przy przeciętnej szybkości łączy internetowych ściągnięcie kilku godzin takiej muzyki zajęłoby całą noc. Jednak patrząc z drugiej strony, takie przyszłościowe podejście producenta zasługuje na pochwałę i nie posiadamy się ze szczęścia, widząc taką przezorność, która może jedynie pomóc w upowszechnieniu nagrywania i reprodukcji muzyki w superwysokiej rozdzielczości. Na razie jednak wystarcza nam świadomość, że obsługiwane są też bardziej przyziemne cyfrowe standardy, o ile 192kHz/24-bit można nazwać ?przyziemnym?.
W takim DAC-u moglibyśmy się spodziewać niezwykle zaawansowanej technologii, ale okazuje się, że inżynierowie M2TECH wykorzystali znajomo wyglądające komponenty. Główny układ DAC widzieliśmy już w kilku innych produktach, chociaż zazwyczaj wykorzystuje się go z własnym cyfrowym filtrem. Można mu jednak dostarczać sygnał z pominięciem wewnętrznych filtrów, zwiększając częstotliwość próbkowania. Jest kilka układów, które dają taką możliwość ? pierwszy raz zobaczyliśmy coś takiego w odtwarzaczu CD Cambridge Audio Azur 840C, który oferuje upsampling do 384kHz.
Świeżo filtrowane
Podobnie jak Cambridge Audio w przypadku 840C, M2TECH zastosował autorski filtr oversamplingu. Jest to najciekawszy kawałek technologii wykorzystany w Youngu i to on właśnie odpowiada za to, że konwerter ten tak bardzo wyróżnia się na tle konkurencji. Cyfrowe filtry, dopiero od niedawna uznawane za istotne elementy w obwodach konwersji cyfrowo-analogowej, potrafią całkowicie zmienić charakter urządzenia. W tym wypadku zastosowano filtr minimalnofazowy (minimum-phase filter), który nie generuje pre-ringingu jak tradycyjne filtry liniowe.
W obwodach analogowych wykorzystano wysokiej klasy wzmacniacze operacyjne i dobrej jakości komponenty pasywne. Całość jest zasilana przez zewnętrzny zasilacz. Znajdziemy tu po jednym wejściu cyfrowym każdego rodzaju oraz niezbalansowane wyjście analogowe. Wyświetlacz na panelu jest dość nietypowy, ale zapewnia dostęp do wszystkich potrzebnych informacji.
Ponieważ nie posiadaliśmy materiału 384kHz i zdawaliśmy sobie sprawę, że niewielu potencjalnych użytkowników ma dostęp do nagrań 192kHz, większość testów przeprowadziliśmy, słuchając muzyki 44,1 i 96kHz dostarczanej przez S/PDIF oraz USB.
Na samym początku warto wspomnieć, że nie byliśmy w stanie dostrzec różnicy pomiędzy oboma wejściami. Co prawda po podłączeniu do stacjonarnego PC brzmienie USB było gorsze, ale wynikało to prawdopodobnie z interferencji podczas przesyłania danych, gdyż w przypadku laptopa różnica pomiędzy S/PDIF i USB była niesłyszalna. Dlatego też wszystkie nasze opinie dotyczą samego DAC-a, a nie sposobu połączenia.
Hi-endowe brzmienie
Pierwsze, na co zwróciliśmy uwagę, to hi-endowe brzmienie tego DAC-a. Bylibyśmy bardzo rozczarowani, gdyby pojawiły się jakiekolwiek niedostatki w szczegółowości czy neutralności, ale w obu tych kategoriach M2TECH wypadł znakomicie. Zdołał wręcz wydobyć z niektórych nagrań detale, o istnieniu których zapomnieliśmy, odtwarzając je na bardziej prozaicznym sprzęcie, a być może nawet je słyszeliśmy, ale nie zwracaliśmy na nie uwagi. To subtelna różnica, ale stanowi o istocie hi-endu ? detale nie tylko są obecne, ale wręcz krzyczą, aby zwrócić na siebie uwagę. Co więcej, gdyby cała rzecz sprowadzała się tylko do detali, muzyka szybko zaczęła by męczyć. Jednak w tym wypadku wszystko ma odpowiedni kontekst, dzięki czemu otrzymujemy uporządkowany, spójny przekaz.
Spróbujmy zilustrować to na przykładzie. Jednym z nagrań wykorzystywanych przez nas do testowania sprzętu wysokiej rozdzielczości jest utwór z dwoma wokalami i fortepianem. To bardzo minimalistyczne nagranie, którego nie możemy nikomu zarekomendować, gdyż nie zostało oficjalnie wydane. W pewnym momencie wokaliści zamieniają się miejscami przy fortepianie. W większości systemów jest to zauważalne, jeśli dobrze się wsłuchać. Jednak od czasu do czasu pojawia się zestaw/urządzenie, który reprodukuje to na tyle wyraźnie, iż zabieg ten przyciąga uwagę (co było zresztą zamiarem twórców nagrania). W połączeniu z dobrej klasy wzmacniaczem i odpowiednimi kolumnami DAC M2TECH nie miał najmniejszego problemu z pokazaniem tej ?scenicznej choreografii?.
Równie dobrze brzmiały świetnie nam znane komercyjne nagrania, ukazując ciekawe detale w najmniej spodziewanych momentach. Może nie jest to odkrywanie muzyki na nowo, ale subtelna zmiana barwy głosu lub odrobinę inny dźwięk perkusji pozwala nadać nowy wyraz ulubionym nagraniom. Jedyne, co moglibyśmy trochę skrytykować, to bardzo niski bas. Od czasu do czasu przy nagraniach schodzących wyjątkowo nisko brakowało nam odrobiny klarowności. Bas jest mocny i dobrze rozciągnięty, ale niektóre instrumenty jak organy kościelne, kontrabas, kotły itp. wydają się nie do końca dostrojone ? proszę pamiętać, że cały czas mówimy o ledwo zauważalnych niuansach. Jest to więc naprawdę drobne zastrzeżenie, a wieloletnie doświadczenie nauczyło nas, że uzyskanie odpowiedniego rozciągnięcia, ataku i dostrojenia basu jest jednym z najtrudniejszych elementów, zarezerwowanym najczęściej dla najbardziej hi-endowego sprzętu.
Wysokie tony są cudownie czyste i otwarte, nawet przy odtwarzaniu płyt CD. Na pozór mogłoby to świadczyć o tym, że tak naprawdę nie potrzebujemy nagrań w wysokiej rozdzielczości, gdyby nie fakt, że brzmienie plików o częstotliwości próbkowania 96kHz i wyższej okazało się jeszcze lepsze.
Domowy upsampling
Kończymy recenzję sugestią wykorzystania częstotliwości próbkowania 384kHz. Jednym ze sposobów jest zaimplementowanie własnego upsamplingu na domowym komputerze. Do takiego komputerowego upsamplingu należy jednak podchodzić z dużą ostrożnością, gdyż efekty czasami bywają dość mizerne. Jednak nasze doświadczenia z upsamplingiem zapewnianym przez produkty Izotope (zdaniem większości użytkowników najlepszy upsampling świata), sugerują, że warto się pomęczyć.
Nie jest to pierwszy DAC 384kHz na rynku, chociaż jest to pierwsze takie urządzenie w przystępnej cenie. Nie będzie też ostatni. Niemniej firma M2TECH zasługuje na pochwałę za stawienie czoła temu wyzwaniu i podziw, że udało się jej stworzyć tak świetny produkt.
Werdykt: M2TECH Young DAC
Czytaj testy z tego wydania
- Accuphase E-460
- Ayon S-3
- Ayon Spark III
- Castle Knight 2
- Chario Delphinus i Heed Obelisk Si
- Dynaudio Focus 160
- Dynaudio Focus 260
- Dynaudio Xeo 3
- Dynaudio Xeo 5
- Hegel H100
- Leema Acoustics Tucana II
- M2TECH Young DAC
- Onkyo TX-NR818
- Rega Apollo-R
- Sennheiser HD800
- Taga Harmony Platinum F-100
- Vitus Audio SIA-025