Tannoy Precision 6.1
Te kolumny urzekają stereofonią typową dla przetworników koncentrycznych i nieprzeciętną precyzją
- Data: 2013-03-15
- Autor: Arkadiusz Ogrodnik
Seria Precision charakteryzuje się przede wszystkim bardzo dobrym stosunkiem jakości do ceny i właśnie tym kierował się Tannoy, projektując tę linię kolumn. Wiele rozwiązań konstrukcyjnych zapożyczono wprost z droższych modeli, więc Tannoy poniekąd zrobił ukłon w stronę osób dysponujących mniejszym budżetem, ale chcących zakosztować luksusu i brzmienia typowych dla drogich egzemplarzy tej szkockiej marki. W skład serii Precision wchodzą dwa modele podłogowe (test jednego z nich ukazał się w numerze 11/2012) oraz testowane tu monitory i głośnik centralny przeznaczony do wielokanałowych instalacji kina domowego. Każdy producent szanujący swych klientów posiada w ofercie kilka modeli podstawkowych przynależnych do różnych serii. Podobnie postąpił Tannoy, dając przyszłemu użytkownikowi możliwość wyboru ? przecież nie każdy poszukuje dużych podłogowych konstrukcji, zwłaszcza do mniejszych pokoi. Z doświadczenia wiem, że wolnostojące kolumny mogą zabrzmieć gorzej od monitorów, jeśli nieumiejętnie dobierze się je do kubatury pokoju. Po prostu zbyt duże kolumny zwykle z dodatkowymi przetwornikami niskotonowymi będą się dusić w niewielkim pomieszczeniu i zwyczajnie mogą dosłownie zalać słuchacza falą niekontrolowanego basu. Tak więc jeśli z różnych względów przypadnie Wam do gustu seria Precision, a dysponujecie niewielkim pomieszczeniem odsłuchowym, to może się okazać, że to właśnie monitory będą najlepszym wyborem.
Dwa w jednym
Model Precision 6.1, tak jak pozostałe wchodzące w skład tej serii, bazuje na słynnym koncentrycznym przetworniku Dual Concentric łączącym w sobie wysokotonową kopułkę i impregnowany papierowy stożek, a więc klasykę marki Tannoy. Tego typu konstrukcja składa się tak naprawdę z dwóch zespolonych z sobą w jednej osi głośników ? w miejscu gdzie pozostała wolna przestrzeń tworzona przez karkas cewki stożka nisko-średniotonowego, zainstalowano falowód Tulip WaveGuide sprzężony z kopułką wysokotonową, której magnes i układ cewka-szczelina magnetyczna znalazł się tuż za dużym magnesem wspomnianego stożka. Zatem obydwa głośniki współpracują z sobą tak, że promieniują fale akustyczne z jednego punktu, a nie tak, jak to bywa w standardowych układach, z dwóch punktów. Niesie to wiele korzyści, m.in. poprawę lokalizacji źródeł pozornych oraz głębi stereofonii. W przypadku testowanego modelu Precision 6.1 ze względu na ograniczone wymiary skrzynki zastosowano jeden taki przetwornik, w odróżnieniu od niedawno testowanego modelu Precision 6.2, wykorzystującego dodatkowy stożek specjalizujący się w przetwarzaniu niskich tonów. Taki układ na pewno będzie charakteryzował się nieco niższą efektywnością w zakresie niskich tonów, ale przecież właśnie o to chodzi, jeśli chcemy nagłośnić niewielkie pomieszczenie bez nadmiaru basu.
Liczy się kunszt
Zdarzało mi się słyszeć, że ludzie kupują kolumny oczami. Jeśli faktycznie tak jest, to Tannoye Precision 6.1 ? ze względu na atrakcyjny design i wykonanie ? z pewnością przypadną do gustu wielu melomanom. Na szczęście w tym wypadku w parze z atrakcyjnym wyglądem idzie dobre brzmienie. Pomijam już obłędnie wyglądający przetwornik Dual Concentric, tak bardzo charakterystyczny dla wielu projektowanych przez Szkotów kolumn. Uwagę zwraca przede wszystkim czysta forma obudów, bo są one pozbawione wszelakich ozdobników ? na głośnik po przykręceniu go do obudowy przyklejany jest aluminiowy pierścień. Szukanie zewnętrznych śrub i przygotowanych pod nie otworów nie ma więc sensu. Podobnie jest z maskownicami, bo zamiast typowych bolców lub otworów służących do ich mocowania producent zdecydował się na magnetyczny układ mocowania ? wystarczy zbliżyć maskownicę do frontu, by przyciągnęły ją magnesy ukryte w przedniej ściance. Z kolei po zdjęciu maskownicy przód kolumny pozostaje wolny od jakichkolwiek elementów służących jej mocowaniu, co pozytywnie wpływa na czystość formy. Tak więc poza firmowym logo na aluminiowej tabliczce oraz głośnikiem Dual Concentric z charakterystycznym pierścieniem ozdobnym z przodu nie ma już żadnych dodatkowych elementów. Z kolei na tylnej ściance każdej z kolumn znalazł się tunel rezonansowy układu bas-refleks oraz charakterystyczny okrągły kołnierz z pięcioma gniazdami ? są więc dwa terminale dodatnie i ujemne dla toru wysokotonowego i średnio-niskotonowego oraz piąty, służący do opcjonalnego podpięcia kolumny pod masę obudowy wzmacniacza (według konstruktorów kolumna zabrzmi wtedy lepiej, aczkolwiek połączenie z masą nie jest wymagane i można się bez niego obejść, podpinając kolumny klasycznie, za pomocą jednej pary kabli lub w opcji bi-wirngu).
Boczne ścianki są zaokrąglone, więc kolumna może przypominać nieco beczkę z prostopadle ściętym przodem i tyłem ? efekt wizualny jest ciekawy, ale takie rozwiązanie ma też pozytywny wpływ na redukcję niekorzystnych odbić fal akustycznych. Wnętrze skrzynki wytłumiono włókniną akustyczną i wzmocniono dodatkową belką przebiegającą w poprzek obudowy. Zwrotnicę z filtrami ulokowano na płytce drukowanej przytwierdzonej do dolnej ścianki w pobliżu wspomnianego kołnierza z terminalami ? w jej obrębie znalazły się niskostratne elementy, takie jak cewka nawinięta na rdzeń grubym miedzianym drutem oraz kondensatory polipropylenowe o niewielkiej tolerancji.
Wzorowa przestrzeń
Produkty marki Tannoy znam nie od dziś, bo w przeszłości często miałem z nimi styczność, więc wiedziałem, czego można oczekiwać od przetwornika Dual Concentric. Tak więc pierwsze muzyczne takty wydobywające się z Precision 6.1 nie były dla mnie zaskakujące. Muszę jednak przyznać, że zawsze z wielką przyjemnością wracam do kolumn Tannoya, bo ich odsłuchowi towarzyszą wielkie emocje. Testowane szkockie monitory zdecydowanie zaliczyłbym do ścisłej czołówki kolumn ze średniego przedziału cenowego najlepiej radzących sobie z reprodukcją stereofonii. Budują one przed słuchaczem stabilną i wręcz pedantycznie uporządkowaną przestrzeń. Nie inaczej jest też w kwestii lokalizacji źródeł pozornych ? zarówno ich ostrość, jak i umiejscowienie na scenie nie budzą zastrzeżeń. Szczególnie dobrze jak na swoją cenę Precision 6.1 radzą sobie z muzyką klasyczną i mimo pewnych braków w najniższym basie (to w końcu tylko monitory) podczas odtwarzania dużych składów symfonicznych poszczególne instrumenty nie zlewały się z sobą i były bardzo precyzyjnie odwzorowywane na scenie, zwłaszcza w jej głębi. Oznacza to, że symfoniki można na tych kolumnach posłuchać bez ryzyka utraty cennych informacji dotyczących lokalizacji instrumentów. Bardzo dobrze za pośrednictwem tych kolumn słuchało mi się również efektownie brzmiącej muzyki elektronicznej i instrumentalnej ? w każdym z tych przypadków podobało mi się to, jak kolumny kreśliły przede mną scenę dźwiękową, robiąc to z wielką swobodą, doskonale dopasowując się do specyfiki przestrzennej poszczególnych nagrań. Poza tym te dźwięki, które powinny się od kolumn odrywać i wędrować daleko od nich, robiły to z niezwykłą łatwością, tak więc Tannoye bardzo łatwo osiągały efekt ?znikania? z pomieszczenia.
Nieco ognia
Tannoy Precision 6.1, mimo że są średniej wielkości monitorami, potrafią zagrać z pazurem. To dynamicznie brzmiące zespoły głośnikowe i w przeciwieństwie do np. dużo mniejszych kolumn podstawkowych Castle Richmond Anniversary lepiej radzą sobie z dynamiką w skali makro. Są od nich również bardziej agresywne w brzmieniu, zwłaszcza w zakresie średnich i wysokich tonów, co dodaje muzyce szczypty pieprzu. Tubka Tulip WaveGuide ma niebagatelny wpływ na brzmienie Precision 6.1, bo oprócz tego, że zapewnia ujście promieniowanym z wnętrza głośnika falom akustycznym, to jeszcze zwiększa ich efektywność oraz kształtuje ich barwę. Niezależnie od konstrukcji głośnika tubki zwykle dodają do muzyki nieco żaru i świetlistości, wyostrzając kontur wysokich tonów. Podobnie jest też w przypadku modelu Precision 6.1, bo dźwięki ze znanych mi na pamięć płyt wydobywające się z głośnika Dual Concentric cechowały się wyższą temperaturą niż zwykle. Naturalnie nie jest to żadna wada, bo tak reprodukowana muzyka wzbudza emocje i sprawia, że odtwarzane utwory nabierają kolorytu. Tannoye nie odtwarzają bardzo niskiego basu, który można już odczuwać ciałem poprzez wibracje, bo ze względu na swą konstrukcję mają pewne ograniczenia w tym zakresie. Ale niskie tony są i tak moim zdaniem wystarczające nie tylko pod względem masy w odniesieniu do wyżej położonych częstotliwości, ale również stanowią wystarczającą podstawę dla instrumentów operujących w paśmie basu. Tak więc jeśli ustawicie te kolumny w pomieszczeniu o powierzchni nieprzekraczającej 20 metrów kwadratowych, to nie będą miały problemu z reprodukcją brzmienia kontrabasu czy perkusji, nie wspominając o różnorakich efektach w zakresie niskich tonów w przypadku syntetycznej muzyki elektronicznej. Poza tym zawsze można zwiększyć nieco efektywność w zakresie niskich tonów, dosuwając skrzynki do ściany, bo wydobywające się z tunelów niskotonowe fale zostaną nieco wzmocnione poprzez duże powierzchnie odbijające. Precision 6.1 zaliczyłbym do otwartych w średnicy monitorów z dosyć mocnym, dobrze kontrolowanym basem i ponadprzeciętnie precyzyjnie brzmiącymi wysokimi tonami. Jeśli więc szukacie podstawkowych kolumn do niewielkich pomieszczeń, działających na zasadzie lupy powiększającej poszczególne zjawiska muzyczne, pozwalających wnikać w każdy dźwiękowy detal przy jednoczesnym utrzymaniu energiczności przekazu i wysokiego tempa brzmienia, to te kolumny spełnią Wasze wymagania z nawiązką.