Melodika MDP Purple Rain
W szerokiej ofercie polskiego producenta nie zabrakło kabli zasilających dla przeciętnego Kowalskiego. Ich mocną stroną jest cena, ale też wysokiej jakości wykonanie
- Data: 2015-11-12
- Autor: Arkadiusz Ogrodnik
Rodzima marka Melodika po debiucie, jaki miał miejsce kilka lat temu, szybko znalazła swoje miejsce w polskich realiach rynkowych i podbiła serca wielu miłośników domowego hi-fi, nie tylko ze względu na atrakcyjny cennik, ale też świetny stosunek jakości do ceny. Podstawą sukcesu każdego systemu audio są dobrej jakości kable, zarówno te łączące wzmacniacz z kolumnami, jak i sygnałowe czy zasilające, doprowadzające prąd z gniazdka do konkretnych urządzeń. Roli kabli zasilających, nawet w tanich systemach hi-fi, nie powinno się bagatelizować, a już na pewno nie powinnyśmy tego robić w przypadku komponentów pochodzących ze średniej półki cenowej oraz najdroższych. Ekranowany kabel wyposażony w żyły przewodzące o odpowiednio dużym przekroju poprzecznym z pewnością poprawi dźwięk niejednego wzmacniacza czy odtwarzacza. Melodika kieruje swoją ofertę przede wszystkim do posiadaczy budżetowych zestawień stereo. Ale kable polskiego producenta są na tyle dobre, że można je stosować nawet w przypadku znacznie droższych systemów, o czym już nie raz miałem okazję przekonać się osobiście. Melodika ma spory asortyment kabli wszelakiej maści, a wśród zasilających można wybrać z dwóch modeli dostępnych ze szpuli na metry i samemu je konfekcjonować lub też kupić gotowy kabel. Różnica polega na tym, że Melodika daje wybór klientowi i ci najbardziej oszczędni, bazując na dwóch dostępnych modelach, sami mogą przygotować sobie egzemplarz o konkretnej długości czy też wyposażyć go w różnego rodzaju wtyki, mniej lub bardziej markowe. Z kolei osobom szukającym kabla gotowego do użycia Melodika oferuje model MDP, którego podstawowa wersja dostępna jest w odcinku 2-metrowym, a kosztuje 269 zł. Polski producent w swoim katalogu bardzo rzetelnie podaje wszelkie informacje techniczne dotyczące konkretnych modeli kabli oraz materiałów, z jakich je wykonano. Nie inaczej jest w przypadku testowanego modelu MDP – wykonano go z miedzi beztlenowej o czystości 99,99% (klasy 4N) produkowanej w Polsce oraz pokryto ekranem z miedzianego oplotu. Dystrybutor udostępnia nawet zdjęcia rozebranego kabla, co wzbudza jeszcze większe zaufanie potencjalnego odbiorcy.
Do tanich i średniej klasy zestawień
Nawet niedrogi kabel zasilający zawsze będzie zdecydowanie lepszym rozwiązaniem od "gołego" fabrycznego egzemplarza pozbawionego ekranu, najczęściej wykonanego z gorszej jakości przewodników, często też o niewystarczającym przekroju. Dla posiadaczy budżetowych systemów stereo testowany model MDP jest znakomitą alternatywą, ale może też być swego rodzaju odkryciem. Jeśli mamy w miarę zgrany system i jesteśmy zadowoleni z jego dźwięku, to dobry kabel zasilający może jeszcze poprawić w wielu aspektach. Jako przykład mogę tu wymienić system stereo bazujący na wzmacniaczu AMC XIA, odtwarzaczu CD NAD C516 BEE oraz kolumnach podstawkowych Chario Premium 1000. W roli interkonektów analogowych użyłem Eagle Cable MC90, a kolumny ze wzmacniaczem połączyłem za pośrednictwem kabla wykonanego z posrebrzanej miedzi. Dysponując takim zestawieniem, byłem ciekaw, jak Melodika wypadnie w porównaniu ze zwykłymi kablami zasilającymi, standardowo dołączanymi do elektroniki. W pierwszej konfiguracji obydwa kable testowałem, wpinając je bezpośrednio w gniazdko ścienne 230V, zaś w drugiej pokusiłem się o użycie kondycjonera sieciowego PC-1 cenionej przeze mnie marki GigaWatt. W pierwszym przypadku, gdy fabryczne kable zasilające wymieniłem na model MDP, znacznej poprawie uległa stereofonia i zakres niskich tonów – brzmienie nabrało precyzji, co znalazło odzwierciedlenie w ostrzej ogniskowanych źródłach pozornych. Bas zyskał przede wszystkim na dynamice i chętniej zapuszczał się w niższe rejony, co nie było takie oczywiste, gdy do tego systemu dostarczałem prąd z gniazdka 230V za pośrednictwem fabrycznych kabli zasilających. Moim zdaniem zmiany w brzmieniu są na tyle słyszalne, naturalnie na korzyść zestawienia bazującego na kablach zasilających MDP, że również przeciętny miłośnik domowego hi-fi byłby w stanie zwrócić na nie uwagę i przede wszystkim docenić różnice w dźwięku. Druga próba przeprowadzona przy użyciu kondycjonera PC-1 w zestawieniu z kablami marki Melodika przyniosła jeszcze większe korzyści. Poprawie uległ niemal każdy aspekt brzmienia – od klarowności zakresu wysokich tonów przez średnicę aż po bas. Przestrzeń zyskała na głębi i o ile w pierwszym wypadku mogłem mówić o dość poprawnie zaprezentowanej ostrości, o tyle w drugim zestawieniu scena zrobiła się głębsza, z wyraźnie zaznaczonym pierwszym planem, co tylko spotęgowało wrażenie obcowania z artystami jak podczas wykonań live. Zakres niskich tonów zyskał na plastyce i przede wszystkim stał się bardziej konturowy i czytelny, co było szczególnie słyszalne w skomplikowanej i gęsto zaaranżowanej muzyce instrumentalnej z płyty "Amarok" Mike'a Oldfielda. Powrót do fabrycznych wersji kabli przy jednoczesnym pozostawieniu kondycjonera przyniósł niemałe rozczarowanie i pokazał jeszcze większą różnicę między solidnie wykonanym kablem zasilającym a zwykłą "sieciówką". W takim wypadku kondycjoner również wiele daje, ale nie wykorzystamy w pełni jego potencjału, jeśli zastosujemy gorszej jakości kabel zasilający. Dlatego jeśli już decydujecie się na stosowanie kondycjonera sieciowego, to róbcie to tylko z dobrymi kablami zasilającymi, również tym doprowadzającym prąd do kondycjonera.
Warto wiedzieć
Podstawą dobrego kabla zasilającego są przewodniki o odpowiednio dużym przekroju poprzecznym czy też wyposażenie w system ekranujący. Taki kabel nie stawia nadmiernego oporu dla przepływającego prądu, przez co nie jest elementem ograniczającym pracę układu zasilającego, zwłaszcza w przypadku wzmacniaczy. Z kolei dobrze przygotowany ekran pełni funkcję zapory chroniącej kabel przed zakłóceniami oraz powoduje, że sam kabel ich nie emituje za sprawą pola magnetycznego powstającego wokół przewodników. Jest to ważne, zwłaszcza gdy instalując poszczególne komponenty jeden obok drugiego, odległości między poszczególnymi kablami są stosunkowo niewielkie i chcemy mieć pewność, że nie będą się one wzajemnie zakłócać – dotyczy to przede wszystkim interkonektów niezbalansowanych, które są mniej odporne na zakłócenia niż zbalansowane XLR-y, szczególnie kiedy mają długości większe niż standardowa.
Podsumowanie
Melodika oferuje kable w bardzo przystępnych cenach i kieruje je głównie do posiadaczy budżetowych systemów. Ale, co trzeba podkreślić, kabel sieciowy MDP równie dobrze sprawdzi się w średniej klasy konfiguracjach, na przykład ze wzmacniaczem Hegel H80 czy odtwarzaczami CD kosztującymi kilka tysięcy złotych. Taki solidny kabel zasilający zawsze będzie lepszym rozwiązaniem niż jego uboższy odpowiednik bez ekranu. Zatem Melodika może okazać się znakomitą alternatywą dla osób, które z jakichś względów niespecjalnie są przekonane do kabli zasilających kosztujących kilka czy nawet kilkanaście tysięcy złotych. Z drugiej strony taki kabel sprawi, że pozbędziecie się słabych punktów systemu, mogących degradować brzmienie, a co najważniejsze, nie musicie na to wydawać dużych pieniędzy.
Werdykt: Melodika MDP Purple Rain
Czytaj testy z tego wydania
- Block C 250, Block V 250
- BOOM Swimmer
- Dali Rubicon 6
- Einstein Audio The Tune
- Electrocompaniet ECG 1/ECP 2
- Hegel H360
- Jamo S 526 HCS
- KBL Sound Zodiac
- Krüger&Matz Passion 5.0
- Melodika MDP Purple Rain
- Octave V 80 SE
- Oppo PM-3
- Paradigm Prestige 1000SW
- Pioneer U-05
- Roksan Oxygene
- Sennheiser HD 471
- Sonneteer Alabaster
- Tannoy Revolution XT 8F