Megalith Audio SCX
Model SCX jest pierwszym monitorem w ofercie marki Megalith Audio – ambitny i przemyślany projekt pokazuje, jak wielkie aspiracje ma ten polski producent
- Data: 2017-03-18
- Autor: Arkadiusz Ogrodnik
Młoda polska firma Megalith Audio ma już za sobą oficjalny debiut na Audio Video Show 2016, gdzie zademonstrowała solidnie zaprojektowane zespoły głośnikowe. To właśnie jakość i detale konstrukcyjne stanowią o sile Megalith Audio, której główny konstruktor ma wieloletnie doświadczenie w projektowaniu zespołów głośnikowych. Obecnie w katalogu warszawskiej marki znajdują się trzy modele wolnostojące oraz jeden na podstawkę, a więc jest to całkiem przyzwoita oferta jak na początek działalności. To właśnie testowana na łamach naszego pisma konstrukcja SCX jest pierwszym monitorem w ofercie Megalith Audio.
Dwudrożny układ głośnikowy wyposażono w pancerną wręcz obudowę, a przetworniki elektroakustyczne pochodzą od renomowanego duńskiego producenta, marki Scan-Speak. Wszystkie kolumny znajdujące się w katalogu oparto na skandynawskich głośnikach, zdaniem Megalith jednych z najlepszych na świecie. Jeszcze bardziej imponująco prezentują się modele wolnostojące – dwa z nich, CX (w cenie 16 tys. zł) i PX (20 tys. zł) oparto na dwudrożnym układzie głośnikowym, natomiast trzeci, najbardziej okazały (38 tys. zł), jest już konstrukcją trójdrożną, wyposażoną w głośniki Scan-Speak pochodzące z topowej serii Revelator.
Jest to moje pierwsze spotkanie z produktami tej polskiej marki, ale od razu zauważyłem, że producent przykłada ogromną wagę do jakości obudów – są one wykonywane pod dyktando pewnych założeń konstrukcyjnych, ściśle powiązanych z akustyką. Wiadomo, że prawidłowo wykonane skrzynie to połowa sukcesu w przypadku kolumn głośnikowych, gdyż odgrywają one nie mniejszą rolę niż same głośniki czy filtry w zwrotnicy. Prawidłowe wykonanie tych wszystkich elementów i harmonijne ich zgranie w jedną, dobrze funkcjonującą całość zapewnia bardzo dobre rezultaty w postaci naturalnego i wiernego brzmienia. Polski producent sięga po różne ciekawe rozwiązania i mimo że stosuje głośniki od zewnętrznego dostawcy, potrafi wycisnąć z nich ostatnie soki, o czym przekonałem się podczas odsłuchu monitorów SCX.
Rzeczowo i konstruktywnie
Jak wspomniałem wcześniej, firma Megalith Audio nie bagatelizuje roli obudów, a te zastosowane w testowanych monitorach zasługują na szczególną uwagę. Przede wszystkim mają masywne grube ścianki wykonane z wielowarstwowej sklejki, a więc są ciężkie i sztywne. Na tym jednak polski producent nie poprzestał, bo równie dużo uwagi poświęcił ich prawidłowemu wytłumieniu. Zostało ono dobrane pod użyty głośnik nisko-średniotonowy pochodzący z serii Classic. Jest to popularny model 18W/8545-01, ceniony przez wielu producentów kolumn głośnikowych, a także indywidualnych konstruktorów – nie bez powodu. Ten konkretny głośnik potrafi bowiem pięknie zabrzmieć, ale musi mieć do tego odpowiednie warunki. Znam przypadki, w których producenci z wieloletnim doświadczeniem popełniali błędy w aplikacji tego głośnika, źle dobierając wytłumienie, co skutkowało tym, że dźwięk w basie i średnicy był nużący oraz beznamiętny. W tym wypadku nie wystarczy wyłożyć wnętrza skrzyń wełną mineralną czy też gąbką, żeby uzyskać satysfakcjonujące brzmienie, zwłaszcza w pod względem basu i dynamiki. Polski producent sięgnął po własne rozwiązania – użyto dwóch rodzajów materiałów pochłaniających drgania i dwóch rodzajów materiałów pochłaniających fale akustyczne w konkretnych przedziałach częstotliwości. Są to ceramika i maty bitumiczne oraz prasowany filc i włókno syntetyczne. Materiały tłumiące ulokowano wewnątrz skrzyń w określonych miejscach. Generalnie wnętrze kolumn SCX prezentuje się oryginalnie, dzięki przemyślanemu projektowi i pomysłowości przy aplikacji różnych materiałów tłumiących. Jedno jest pewne – popularna "osiemnastka" marki Scan-Speak ma zapewnione bardzo dobre warunki do pracy, ponieważ materiał tłumiący został dobrany tak, żeby nie przedobrzyć z wytłumieniem tego głośnika i nie odbierać mu dynamiki, co jest właśnie częstym błędem w innych konstrukcjach, jakich w przeszłości miałem okazję słuchać – wyglądało to tak, że głośnik może i miał dosyć ładną barwę, ale ochoty do szybszej pracy i konturowości w basie już raczej nie.
Z zewnątrz skrzynki w wersji standardowej wykończone są w matowej opcji przy użyciu lakieru lub dębowego forniru, natomiast wersja na wysoki połysk dostępna jest za niewielką dopłatą – generalnie klient może wybrać spośród bogatej kombinacji kolorów pochodzących z palety RAL.
Filtry w obrębie zwrotnicy dobrano z dbałością o jakość komponentów, a warto podkreślić, że zastosowano tylko wysokiej klasy, markowe elementy pochodzące od renomowanych producentów. Same filtry mają starannie dobrane zbocza zarówno dla miękkiej jedwabnej kopułki wysokotonowej, jak i stożka nisko-średniotonowego – sporo pracy poświęcono na próby odsłuchowe i optymalny dobór wartości poszczególnych elementów. Głośnik wysokotonowy pracuje z filtrem o znacznie intensywniejszym tłumieniu, natomiast w przypadku stożka wykorzystano zdecydowanie łagodniejszą filtrację połączoną z równoległym obwodem kompensacji impedancji. Gniazda są pojedyncze i, jak przystało na tego typu kolumnę, wysokiej klasy. Szeroki rozstaw między dodatnim a ujemnym terminalem ułatwia instalację kabli wyposażonych w końcówki widełkowe. Tunel rezonansowy układu bas-refleks znalazł się z tyłu, więc SCX potrzebują pewnej odległości od ściany, aby mogły prawidłowo przetwarzać zakres niskich tonów.
Fenomenalny bas i odpowiedź impulsowa!
Wiele razy słyszałem ten duet głośnikowy Scan-Speaka w kolumnach różnych producentów i bez wątpienia aplikacja Megalith Audio zasługuje na wysokie noty. Tak jak wcześniej wspomniałem, analizując budowę tych kolumn, głośnik nisko-średniotonowy został pomysłowo zaaplikowany, dzięki czemu udało się z niego wycisnąć wszystko co najlepsze. Już podczas pierwszych chwil odsłuchu moją szczególną uwagę zwrócił bas – postanowiłem zacząć od albumu "Hotels & Dreamers" Allana Taylora i się nie rozczarowałem. Zakres niskich tonów został ujęty przez SCX nad wyraz dobrze, zarówno pod względem odpowiedzi impulsowej, zasięgu, jak i różnorodności. Bas zabrzmiał z pożądaną sprężystością, ale, co zaskakujące, schodził tak nisko, jak w przypadku kolumn podłogowych. Oczywiście jest to cecha "osiemnastki", ale zabrzmi ona tak dobrze tylko wtedy, gdy zostanie prawidłowo zaaplikowana – ten głośnik dysponuje doskonałym rozciągnięciem pasma, pracując w stosunkowo niewielkich obudowach, stąd często jest aplikowany właśnie w przypadku dwudrożnych monitorów. Szczególną uwagę zwracałem również na działanie układu rezonansowego – tunel bas-refleks zestrojono przede wszystkim pod kątem odpowiedzi impulsowej, ponieważ ten konkretny model stożka nisko-średniotonowego nie wymaga aż tak mocnego wspomagania ze strony systemu bas-refleks. Generalnie tunel rezonansowy działa na takiej zasadzie, że bardziej dopełnia bas w pewnych partiach niż go rozciąga, dając tym samym sporo oddechu stożkowi węglowo-celulozowemu, wyrównując nieco charakterystykę w paśmie niskich tonów. Uwagę zwraca również ładnie podana średnica, dobrana w takich proporcjach, aby płynnie połączyć ze sobą bas i tony wysokie. Należy jednak podkreślić, że zakres średnich tonów tak naprawdę umiejętnie podzielono między obydwa głośniki – pasmo cięte jest w okolicach 3.200Hz, ale mimo wszystko słychać, że najwyższe partie średnich tonów przechodzą jeszcze na jedwabną kopułkę. Prawidłowe połączenie obydwu głośników jest podstawą sukcesu, zwłaszcza w osiągnięciu jednorodnej barwy.
SCX mocno zyskują na jakości barwy, jeśli połączymy je ze wzmacniaczem lampowym – podczas jednej z kilku sesji odsłuchowych sięgnąłem po Octave V-110 SE i, jak się okazało, właśnie w tym zestawieniu monitory Megalith Audio pokazały pełnię swoich możliwości. W połączeniu z lampową amplifikacją tworzy się swego rodzaju symbioza między SCX a wzmacniaczem, wokale zyskują na jakości nie tylko poprzez lepszą plastykę, ale też wyrazistość i czytelność. Średnica podana jest soczyście, nie ma w niej cienia suchości, co pozytywnie odbija się na brzmieniu wielu akustycznych realizacji. Z drugiej strony Megalith Audio nie ingerują specjalnie w temperaturę dźwięku, więc ani go nadmiernie nie ocieplają, ani nie powodują, że wieje syntetycznym, laboratoryjnym chłodem. Jest za to naturalny koloryt poszczególnych instrumentów dętych czy smyczkowych, dzięki czemu muzyka zostaje przekazana wiernie i bez upiększania na siłę. Wysokie tony brzmią delikatnie, typowo dla jedwabnych kopułek. Nie ma w nich co prawda takiej energii, jak w przypadku metalowych tweeterów, ale to właśnie za barwę i subtelność w odtwarzaniu mikrodźwięków miłośnicy tego typu głośników cenią je najbardziej. Dźwięk tej delikatnej jedwabnej kopułki pasuje do barwy reprodukowanej przez celulozowo-węglowy stożek, co pozytywnie wpływa na koloryt brzmienia w całym przetwarzanym paśmie.
SCX budują scenę dźwiękową z zachowaniem tak zwanego złotego środka – oznacza to, że jest to taki typowy schemat z wyraźnym podziałem na poszczególne plany bez mocnego rozrzutu źródeł pozornych gdzieś na boki i w sporej odległości. Podczas odsłuchu klasyki może przydałoby się nieco więcej rozmachu w ujęciu orkiestry symfonicznej, ale z drugiej strony Megalith Audio dzięki nieco bliższej koncentracji instrumentów w tego typu muzyce pozwalają odczuć ich obecność niemal namacalnie. Natomiast stereofonia o takiej charakterystyce sprawdzi się szczególnie w muzyce wokalnej i jazzie.
Podsumowanie
Mimo że SCX są monitorami, to oferują bas o zasięgu i masie, jakiego nie powstydziłyby się kolumny podłogowe. Udanie zaaplikowana celulozowo-węglowa "osiemnastka" Scan-Speaka odwdzięcza się nad wyraz dobrą odpowiedzią impulsową, co bezpośrednio przekłada się na świetną dynamikę i przede wszystkim konturowość brzmienia. Megalith Audio brzmią czytelnie, kulturalnie, oferując przy tym dosyć wyrafinowaną barwę popartą niezmąconym balansem tonalnym. Generalnie są to kolumny dla osób ceniących sobie w muzyce rzetelność w oddaniu wszelkich zjawisk dynamicznych, rytmiki i przede wszystkim przykładających wielką wagę do naturalnego odwzorowania żywych instrumentów.
Werdykt: Megalith Audio SCX
Czytaj testy z tego wydania
- Auralic Polaris
- B&O PLAY BeoPlay A1
- Cambridge Audio Yoyo (S)
- Cammino H3.1 Power Harmonizer
- Cyrus ONE
- Denon PMA-1600NE
- Harman Kardon Esquire 2
- Krüger&Matz KM 669
- Megalith Audio SCX
- Music Hall MMF 2.3
- Polk Audio LSiM703
- Polk Audio TSx220B
- Quadral Aurum Galan 9
- Sennheiser HD 4.50BTNC
- SPEC RSA-M3 EX
- Spendor A6R
- Taga Harmony Diamond B-60
- Xavian Joy
- Yamaha MusicCast WXC-50