Xavian Joy
Niewielkie, perfekcyjnie wykonane monitory są wizytówką czeskiego producenta wśród kolumn z budżetowej półki cenowej
- Data: 2017-03-18
- Autor: Arkadiusz Ogrodnik
Po kolumnach podstawkowych Perla i Orfeo wykonanych z litego drewna czeski producent postanowił poszerzyć ofertę o kolejny monitor zbudowany w oparciu o tę samą technologię. Filigranowe kolumienki Joy nawiązują bezpośrednio do wymienionych modeli, co widać chociażby na przykładzie zastosowanych głośników. Podobieństwo nie jest jednak dziełem przypadku, ponieważ od jakiegoś czasu główny konstruktor, czyli Roberto Barletta sięga po zaprojektowane przez siebie głośniki, wyprodukowane według ścisłych założeń technicznych we Włoszech. Jest to o tyle ciekawa sytuacja, że jeszcze do niedawna we wszystkich swoich kolumnach Xavian stosował głośniki marki Scan-Speak. Jednak od jakiegoś czasu Roberto zaczął projektować własne głośniki, spełniające główne kryteria techniczne, więc siłą rzeczy rezygnacja z duńskich przetworników elektro-akustycznych stała się faktem. Obecnie już każdy nowy model jest wyposażany we włoskie głośniki sygnowane marką Audio Barletta i można powiedzieć, że Roberto wrócił do korzeni, ponieważ z pochodzenia jest Włochem.
Sztuka tworzenia
Skrzynie filigranowych kolumn Joy w całości wykonano z litego drewna dębowego – obudowy już podczas zewnętrznych oględzin robią wrażenie znakomitą jakością wykonania. Stolarka stoi na bardzo wysokim poziomie, nie tylko ze względu na spasowanie poszczególnych elementów, ale też wzornictwo. Niewielkie skrzyneczki zachowują piękne proporcje, dzięki czemu wpasują się w zasadzie wszędzie – bez względu na to gdzie je postawimy, będą wyglądały świetnie. Nie są trudne w ustawieniu z uwagi na niewielkie gabaryty i fakt, że wyloty portów bas-refleksu umieszczono od frontu.
Jakby tego było mało, Joy można również zawiesić na ścianie, nie stosując przy tym żadnych wymyślnych mocowań, ponieważ wyposażono je we własny wieszak, zresztą bardzo dobrze wykonany. Poza tym terminale wejściowe są tak skonstruowane, żeby nie wystawały poza obręb obudowy, dzięki czemu skrzynki będą równo przylegać do ściany. Z drugiej strony gniazda akceptują tylko jeden rodzaj końcówek kabli, a są to wtyki. Jednak i w tym wypadku Xavian wychodzi naprzeciw klientom, ponieważ oprócz znajdujących się na wyposażeniu podkładek (można je również z powodzeniem wykorzystać podczas montażu kolumn na ścianie, podklejając tylne ścianki) pod kolumny czy maskownic mocowanych za pomocą systemu magnetycznego w kartonach znajdziemy również specjalne krótkie, pozłacane wtyki. Wewnątrz Joy są wykonane równie starannie jak na zewnątrz – widać, że Roberto przykłada wielką wagę do detali. Komora akustyczna wytłumiona jest sporą ilością gąbki o drobnych porach, poukładanej w taki sposób, żeby nie zakłócać przepływu powietrza między tylną częścią membrany głośnika nisko-średniotonowego a tunelami rezonansowymi. Splecione odcinki kabli łączą głośniki ze zwrotnicą wykonaną na bazie wysokiej klasy elementów, takich jak cewki powietrzne czy polipropylenowe kondensatory walcowe. Płytka drukowana z filtrami przymocowana jest do deski ze sklejki wielowarstwowej poprzez dużą podkładkę filcową, a dopiero samą deskę przykręcono do tylnej ścianki skrzyni. Zwrotnica nie jest zbyt skomplikowana, ale zaprojektowano ją tak, żeby uzyskać jak najlepszą zgodność fazową między współpracującymi z sobą głośnikami. Podział ustalono w punkcie 3500Hz, co jest swego rodzaju informacją, że zaprojektowany przez Roberto przetwornik nisko-średniotonowy potrafi liniowo odtwarzać dźwięk znacznie powyżej tej częstotliwości. Obydwa głośniki wyprodukowano we Włoszech według ścisłych założeń konstrukcyjnych narzuconych przez Roberto. Wysokie tony powierzono jedwabnej kopułce nasączanej silikonem, natomiast zakres średnicy i basu stożkowi wykonanemu z impregnowanej celulozy. Woofer posiada odlewany z metali lekkich kosz z wydzieloną przestrzenią dla lepszego chłodzenia pod dolnym resorem centrującym oraz sporej wielkości układ magnetyczny. Górne zawieszenie nawiązuje do głośników projektowanych według starej szkoły, ponieważ bazuje nie na pojedynczej, a na podwójnej fałdzie – tak przygotowane zawieszenie nadal pozwala pracować głośnikowi przy sporej amplitudzie wychyleń, a do tego jest mniej podatne na rezonanse.
Wciągające i subtelne
Nie da się ukryć, że Joy nawiązują do pewnych tradycji związanych z brzmieniem, jakie w ostatnich latach wykreował w swoich konstrukcjach Roberto Barletta. Dźwięk ma być przede wszystkim harmonijny, spójny, gładki, a przekaz muzykalny i nienatarczywy. Te wszystkie elementy zostały zawarte w małych Joyach. Od razu muszę podkreślić, że te kolumny można ustawić niemal w dowolnym miejscu, bo sprawdzą się zarówno podczas odsłuchu w polu bliskim, jak i w klasycznej konfiguracji stereo na podstawkach. Można je też ustawić na komodzie i w dużej mierze zachowają swoje brzmieniowe walory. Oczywiście podczas kilku prób odsłuchowych eksperymentowałem z ustawieniem i muszę przyznać, że Joy bardzo ładnie zagrały nie tylko na standach, ale też na komodzie. Również ustawione niemal na styku ze ścianą dobrze radziły sobie z odtwarzaniem basu, bez nadmiernych podbić objawiających się nieprzyjemnym dudnieniem. Z kolei jeśli zależy nam na uzyskaniu jak najlepszej stereofonii o rzetelnie kreślonej głębi, to podstawki staną się niezbędne – najlepiej, żeby były drewniane. Na metalowych Xaviany zatraciły nieco ze swojej magii związanej z barwą i nasyceniem.
Joy, jak zdecydowana większość monitorów, mają ograniczony zasięg w basie i o tym należy pamiętać, bo o ile z jazzem zabrzmią wystarczająco dobrze, jeśli chodzi o skalę brzmienia i rozciągnięcie niskich tonów, o tyle z klasyką opartą na sporym instrumentarium w ich dźwięku można dostrzec pewne niedostatki związane z przetwarzaniem dynamiki na poziomie makro, nie wspominając już o zasięgu w basie. Mimo wszystko małe Joye rekompensują te niedostatki w taki sposób, że szybko można o nich zapomnieć. Piękna barwa średnich i wysokich tonów pozwala delektować się dźwiękiem różnych instrumentów. Zresztą podobnie jest z wokalami, bo zarówno podczas odsłuchu Karii Bremnes, jak i Patricii Barber dotarło do mnie, że to właśnie dzięki spójnej i nasyconej barwie wokale mocno zyskują na realizmie. Małe Joye łatwo znikają z pomieszczenia odsłuchowego, nie tylko ze względu na niewielkie gabaryty, ale poniekąd dlatego, że zostały zaprojektowane ze sporym naciskiem na zgodność fazową między głośnikami, co po prostu słychać. Scena dźwiękowa kreowana jest z zachowaniem prawidłowych proporcji między pierwszym planem a dalszymi. Z drugiej jednak strony Joye nie brzmią tak, że wypychają pierwszy plan przed linię przednich ścianek kolumn, bo ten jest nieco cofnięty. Ma to swój urok, ale i konsekwencje, bo zwiększa obszerność sceny dźwiękowej, ale nie daje już takiego poczucia obcowania z artystą jak właśnie w przypadku kolumn wypychających pierwszy plan nieco do przodu. Zakres wysokich tonów jest delikatny i łagodny, rzekłbym, że nawet z subtelnym wycofaniem najwyższych partii. Małe Joye bardzo zyskują właśnie na spójności dźwięku na przełomie średnich i wysokich tonów, brzmiąc jak rasowe, szlachetne monitory. Góra pasma jest więc nieco zaokrąglona, ale tam gdzie trzeba, ma moc przekazu i zdecydowany charakter, zwłaszcza w średnich i niższych partiach. Oczywiście monitory te nie brzmią z tak obłędną rozdzielczością, jak na przykład topowe Orfeo, ale mimo wszystko oferują na tyle szczegółowy dźwięk, że słuchanie za ich pośrednictwem wielu gatunków muzycznych staje się przyjemne i nie zmusza słuchacza do aż takiego wytężania zmysłu słuchu, zwłaszcza jeśli porównamy je z konstrukcjami za podobne pieniądze. Te dwudrożne monitory nie są specjalnie wybredne, jeśli chodzi o sam charakter brzmienia amplifikacji, z jaką je skonfigurujemy, ale ważne jest, aby zasilać je wzmacniaczem nieskąpiącym ani odpowiedniej ilości watów, ani amperów.
Warto wiedzieć
Układ bas-refleks oparty na podwójnym systemie tuneli rezonansowych jest stosunkowo rzadko spotykany, ale jednak zdarza się, że konstruktorzy kolumn sięgają właśnie po tego typu rozwiązanie. Jest kilka powodów, dla których stosuje się taki, a nie inny układ. Po pierwsze ze względu na niewielką powierzchnię przedniej ścianki niewielkich kolumn – jeden duży tunel po prostu by się nie zmieścił, zwłaszcza w sytuacji, gdy konstruktor zdecyduje się na system rezonansowy znajdujący się właśnie z przodu. Jednak z użyciem dwóch mniejszych tuneli w układzie symetrycznym nie ma już problemu, co widać na przykładzie kolumn Joy. Po drugie podwójny układ bas-refleks ma taką zaletę, że pozwala zmniejszyć prędkość przepływu powietrza przez kanały przy tej samej częstotliwości rezonansowej – po prostu zwiększa się przepustowość takiego układu w porównaniu z jednym większym tunelem, co przekłada się na równomierniej wzmacniany bas. Oczywiście nie w każdej kolumnie taki podwójny układ się sprawdzi, bo wpływ na to ma jeszcze wiele innych czynników, które należy brać pod uwagę podczas projektu, jednak w przypadku takich zespołów głośnikowych, jak Joy podwójny układ rezonansowy jest najlepszym rozwiązaniem.
Podsumowanie
Małe kolumny Xavian Joy sprawdzą się wszędzie tam, gdzie miejsca jest jak na lekarstwo, a ich dodatkowym atutem jest brzmienie nawiązujące do najlepszych tradycji Xaviana. Pięknie wykonane skrzynki z litego drewna urzekają zarówno jakością wykonania, jak i wzornictwem. Bez wątpienia są to jedne z najlepiej wykonanych kolumn w swojej cenie! Dmuchający do przodu podwójny układ rezonansowy sprawia, że są to stosunkowo łatwe do ustawienia zespoły głośnikowe – zabrzmią dobrze na komodzie, standach czy powieszone na ścianie. Joye sprawdzą się dobrze zarówno podczas odsłuchu w bliskim polu, jak i przy standardowym ustawieniu. Dostarczą słuchaczom przede wszystkim piękny dźwięk, nieodłącznie związany z bogatą, naturalną barwą. Do napędzania tych filigranowych kolumn mimo wszystko przyda się wydajny tranzystor lub lampa (w tym wypadku zyskają jeszcze na kwiecistości barwy).
Werdykt: Xavian Joy
Czytaj testy z tego wydania
- Auralic Polaris
- B&O PLAY BeoPlay A1
- Cambridge Audio Yoyo (S)
- Cammino H3.1 Power Harmonizer
- Cyrus ONE
- Denon PMA-1600NE
- Harman Kardon Esquire 2
- Krüger&Matz KM 669
- Megalith Audio SCX
- Music Hall MMF 2.3
- Polk Audio LSiM703
- Polk Audio TSx220B
- Quadral Aurum Galan 9
- Sennheiser HD 4.50BTNC
- SPEC RSA-M3 EX
- Spendor A6R
- Taga Harmony Diamond B-60
- Xavian Joy
- Yamaha MusicCast WXC-50